piątek, 18 stycznia 2013

Welcome to Hellhouse!

Lilith i Amy

Dwie wariatki, którym doczesne, zalane plastikiem życie się staje, niestety, przykrym. Jednak z każdej, nawet ekstremalnej sytuacji znajdzie się wyjście, czyż nie? Naszą ucieczką będzie to oto miejsce, mamy nadzieję, że nawiedzane przez Ciebie, Czytelniku. Będziemy sobie publikować opowiadanka dla naszej uciechy. Wierzymy, że coś z tego wyjdzie. Proszę o to, żeby efekt naszej harówki był obiektywnie oceniany, bez względu na to, czy się obrażę, czy nie. Możesz uszanować naszą prośbę.
Przepraszam, ale zwykle jestem bardziej kreatywna. Już niedługo (pewnie za parę dni, sądząc po wenie Lilith) się coś pojawi. Mianowicie "rozdział pierwszy". Życzymy miłej zabawy. Możesz iść spać.
Amy


No tak, stało się. Będę Cię męczyć, Czytelniku swoimi wypocinami. Cudownie, prawda?  Oczywiście nie sama, bo jakby to tak samemu napadać na ludzkie umysły. Dzielnie towarzyszyć mi będzie
Amy. Dziewczyna ma werwę, nie ma co. Piszemy ze sobą już dość długo, a ja dalej za nią nie nadążam. Prawdziwy człowiek-zagadka. A ponoć to ja jestem skomplikowana w obsłudze. Jestem banalniejsza niż myślisz. Nierozrywkowa romantyczka z tendencją do bujania w zbyt wysokich obłokach. Będziesz świadkiem ciekawego zjawiska, a mianowicie połączeniu dwóch światów w jeden, literacki. Istna apokalipsa. Miłej zabawy, Czytelniku. O ile istniejesz...
Lilith.

1 komentarz: